środa, 27 lutego 2013

Imagin nr 2 (część 1)

Justin Bieber

Dokładnie rok temu umarł mój dziadek . Dzisiaj samotnie usiadłam na łóżku , wyciągnęłam stary , zakurzony album i zaczęłaś przeglądać zdjęcia . Oglądałaś je , wspominałaś te wszystkie cudowne chwile , aż natrafiłaś na bardzo stare zdjęcie . Na fotografii był szeroko uśmiechnięty dziadek , który trzymał małą dziewczynkę i małego chłopca . Małą ( twoje imię i nazwisko ) i małego Justin'a Bieber'a . Tak , tego Justin'a . Jus jest moim bardzo dobrym przyjacielem ; znamy się od kołyski . Było mi bardzo smutno , że ostatnio bardzo mało czasu poświęcał mi . Nagle niespodziewanie ktoś zadzwonił do drzwi . Odłożyłam album na łóżko i ruszyłaś otworzyć . Pociągnęłam za klamkę a za drzwiami stał podekscytowany i uśmiechnięty od ucha do ucha Justin . Na jego widok osłupiałam . Dawno go nie widziałam a on tak się zmienił . Był jeszcze ładniejszy niż przedtem ale nie lubiłam go za jego wygląd czy sławę tylko za jego wnętrze i jakim jest człowiekiem . Wpuściłam go a on usiadł na kanapie i wyciągnął gitarę z futerału . Myślałam , że przyszedł tutaj z powodu mojego dziadka a on wyciąga gitarę . Nic mu nie zarzucałam , w końcu nie wiedziałam o co mu chodzi . Usiadłam na kanapie i patrzałam się na Justin'a .

- Jeju ! Nawet nie wiesz jak jestem podekscytowany ! Napisałem wczoraj piosenkę a jutro ją nagrywam !
-Cieszę się - uśmiechnęłam się lekko , nie chciałam nic po sobie pokazywać .
-Będziesz pierwszą osobą , która ją usłyszy , oprócz mnie oczywiście :) - powiedział Justin i zaczął grać i śpiewać As Long As You Love Me . Strasznie Ci się spodobało . Wiedziałaś od zawsze , że Jus ma wielki talent ale tym razem pobił samego siebie .

- Piękna piosenka , naprawdę .
-Dziękuje - Justin uśmiechnął się szeroko . Po chwili spojrzał na album leżący koło niego a po chwili na starą fotografię , na której sam był .

-To dzisiaj ? ... - spytał się z trochę smutną miną .
-Tak ... - kiedy to powiedziałam Justin już z bardziej poważną miną przybliżył się do mnie i mnie przytulił .

-Przepraszam , zapomniałem . Wiem , że jest Ci ciężko . Wiedz , że masz mnie ... - Wtuliłam się w niego i łzy zaczęły spływać mi po policzkach . Po chwili usłyszałam dzwonek do telefonu Jus'a . Justin nie puszczając mnie z ramion odebrał telefon .

-Hej Scooter ! Co ? Już dzisiaj nagrywamy ? Nie , nie przeszkadzasz , zaraz będę . A no właśnie ... - Justin oderwał się ode mnie i zaczął w pośpiechu ubierać buty . Wziął kurtkę i gitarę , spojrzał się na mnie i ruszył ustami jakby chciał powiedzieć ''pa'' i wyszedł . Zrobiło Ci się bardzo smutno , jeszcze bardziej niż wcześniej . Położyłaś się na łóżku i cała zapłakana zasnęłaś . Rano obudziłaś się , ogarnęłaś siebie , założyłaś krótkie , dżinsowe spodenki , starą , luźną bluzkę , włosy upięłaś w niedbały kok i ubrałaś niskie , białe Conversy .

Wzięłaś swoją torbę z książkami i wyszłaś z domu .

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dzięki za przeczytanie :)
Z chęcią posłuchałabym Waszych opinii :)
Kolejną część dodam jutro , mam ostatnio wenę twórczą :D

wtorek, 26 lutego 2013

Imagin nr 1 (część 6)

Little Mix & One Direction 

Byłaś już na dworze . Szłaś przed siebie nie zwracając uwagi na wszystko . Nagle na swoim ramieniu zobaczyłaś rękę i usłyszałaś głos Liam'a "(t.i) zaczekaj ! Może wróć i wytłumacz sobie wszystko z Harrym !" . "Nie ! Nie mam zamiaru tam wracać !" - krzyknęłaś i poszłaś dalej . Liam stanął przed Tobą i spytał się Ciebie , czy może odwieść Cię chociaż do domu . Zgodziłaś się , bo i tak nie miałaś co innego do roboty . Byłaś zła na cały świat . Wsiedliście do samochodu . "A może jednak ?" - spytał Liam . "Nie ! Nie możesz tego zrozumieć !? Nie chcę mieć z nim już nic do czynienia ! Niech sobie układają życie ! A teraz zawieź mnie do domu !" - krzyknęłaś . Liam westchnął , wzruszył ramionami i ruszył . Na rozluźnienie atmosfery włączył radio jednak to tylko pogorszyło sytuacje . Mówili tam o Harry'm i Taylor , że to ''perfekcyjna para" . Krzyknęłaś głośno i kazałaś Liam'owi jechać szybciej . Przyśpieszył trochę , a za chwilę byliście już pod domem . Wyszłaś bez pożegnania ale po chwili wróciłaś się , przytuliłaś go , przeprosiłaś i poszłaś dalej .

Nikogo w środku nie było . Najprawdopodobniej dziewczyny wyruszyły na Twoje poszukiwania bo nie wiedziały gdzie jesteś . Położyłaś się na kanapie i patrzałaś w sufit . Przypominałaś sobie wszystkie chwile spędzone w szpitalu . Zrobiło Ci się niedobrze . Włączyłaś telewizor . Zobaczyłaś program na żywo i wywiad z Taylor Swift , która mówiła te wszystkie rzeczy co Harry'emu w szpitalu . Nerwy Ci puściły . Wybiegłaś z domu . Zatrzymałaś taksówkę i podjechaliście pod szpital . Podbiegłaś do Taylor i zaczęłaś krzyczeć "Jesteś żałosna ! Takie kłamstwa gadasz ! Nie rozumiem jak można się z Tobą zadawać ! Jesteś zwykłą idiotką i koniec !" - krzyknęłaś . "Może i tak ale to nie ja dałam Tą truciznę Harry'emu" . Wszyscy reporterzy spojrzeli się na Ciebie . Zaczęłaś przecząco kiwać głową i odeszłaś z płaczem . Wiedziałaś , że nigdy byś takiego czegoś nie zrobiła ale nie byłaś im tego w stanie powiedzieć . Usiadłaś na ławce i załamałaś ręce . Nagle na swoim ramieniu poczułaś czyjąś rękę . Obróciłaś głowę i zobaczyłaś Harry'ego . Był cały potargany , blady i zmęczony . Jak typowa osoba po takim ciężkim zdarzeniu . "Co ode mnie chcesz ?" - powiedziałaś ze złością . " Chciałbym Ci wszystko wytłumaczyć . Nie chciałem spotykać się z Taylor tylko Modest mi tak kazał . Zapomniałem Ci o tym powiedzieć . Miałem Ci po spotkaniu z Tay o tym powiedzieć ale Ty byłaś szybsza , nie dałaś mi dojść do słowa . Z tymi tabletkami było inaczej . Chciałem napić się wody , ale ktoś wcześniej wsypał mi tam jakieś rzeczy . Przepraszam , nie chciałem ..." - powiedział Harry . Łzy zaczęły spływać mu po policzkach . Przytuliłaś go a ręce wplotłaś w jego loczki . "Wiesz może , kto to zrobił ?" - spytał się Ciebie . " Nie , niestety nie wiem , ale mam pewne podejrzenia ..." - w tym momencie wasze głowy skierowały się w stronę Tay .

Harry wstał , wziął Ciebie za rękę i podszedł do fotoreporterów . Idąc i nie zatrzymując się powiedział "Nie wierzcie jej , zwykła oszustka . Radziłbym też odsunąć się od niej , nie wiadomo do czego jest zdolna" - zaśmiał się i poszliście dalej , dalej aż nad stawek , w miejsce gdzie pierwszy raz się pocałowaliście . Harry stanął na przeciwko Ciebie i powiedział "We mnie pokładaj nadzieje" i się pocałowaliście .

KONIEC :)

Mam nadzieje , że się podobało :)
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
OGŁOSZENIA DUSZPASTERSKIE ! :D

1. Mam nadzieje , że podobało się wam co wiąże się z komentarzami :)
2.Napisany mam już kolejny imagin , tym razem z Justinem :) Wzięłam pod uwagę wasze uwagi , będę pisać w pierwszej osobie oraz będzie więcej dialogów :) Dodam go jutro :)
3.Gdyby były jakieś uwagi , wdzięczna bym była gdybym się o nich dowiedziała :)
4.Kilka osób napisało mi , że nominuje mojego bloga do Liebster Awards :) Dziękuje bardzo , ale chciałabym wiedzieć o co chodzi xD
5.ROBIĘ LISTĘ OSÓB  CZYTAJĄCYCH !
Osoby , które chciałyby być informowane o kolejnych rozdziałach piszą " Informuj mnie o kolejnych " i swoją nazwę na TT :)

Dziękuję za uwagę i do zobaczenia jutro :)

wtorek, 12 lutego 2013

Hej dziewczyny !

Jak dobrze wiecie , niektóre województwa mają teraz ferie i między innymi  moje województwo też . . Z tego powodu ja też robię sobie dwutygodniową przerwę .kMam nadzieje , że wytrzymacie , od razu po feriach napiszę kolejną część :) Trzymajcie się skarby ! Miłego wolnego czasu :)

Wasza Gosia :)

środa, 6 lutego 2013

Imagin nr 1 ( część 5 ) 

Little Mix & One Direction 

Nic nie poskutkowało . Zaczęłaś drzeć ze strachu . Liam podszedł do Ciebie i Cię przytulił . Harry nie otwierał a Wy nie wiedzieliście co macie robić . Z pokoju nie odchodziły żadne odgłosy . Nie było innego wyjścia , chłopacy musieli wyważyć drzwi . Wzięli kanapę i wyrwali nią zawiasy . Wbiegłaś do pokoju i stanęłaś jak wryta . Harry leżał na ziemi a obok niego pudełko po tabletkach . Wzięłaś je . Były to tylko zwykłe tabletki do rozpuszczania w wodzie ale jednak coś musiało się stać . Padłaś na kolana a łzy zaczęły spływać Ci po policzkach . Krzyczałaś do niego żeby się obudził , szturchałaś go ale to nic nie dało . Louis szybko zadzwonił po karetkę .Przyjechała po 5 minutach . Od razu zabrali Harry'ego i pojechali do szpitala .

Pojechałaś z chłopakami ich samochodem . Cały czas płakałaś . Nie mogłaś sobie tego uświadomić , że to może być koniec . W końcu nie wiadomo , czym była ta tabletka , że spowodowała utracenie przytomności . Mówiłaś ciągle , że to Twoja wina , że to wszystko przez Ciebie , że gdybyś tak nie zareagowała i od razu wszystko wytłumaczyła nie byłoby takiej sytuacji . Fotoreporterzy zauważyli Was i zaczęli za Wami jechać . Wysiedliście z samochodu a wokół Was było pełno ludzi z aparatami .Z płaczem wbiegłaś do szpitala i usiadłaś na siedzeniu . Podeszła do Ciebie pielęgniarka i zaprowadziła Was przed salę gdzie Harry jest operowany ! Nie wierzyłaś , że doszło to do aż takiego stanu . Okazało się , że ta tabletka miała w sobie składniki jak narkotyki . Ktoś musiał podmienić ampułki . Wtuliłaś się w Zayn'a a ten Cię pocieszał . Lekarz powiedział Wam , że operacja skończy się za około godzinę . Usiedliście i czekaliście na koniec . Zasnęłaś . Nie byłaś w stanie nic innego zrobić .

Po pewnym czasie Niall zaczął Cię szturchać . Obudziłaś się a Nialler powiedział Ci , że można już wejść na sale . Wbiegłaś do pokoju i zatrzymałaś się przed łóżkiem Harry'ego . Spojrzałaś się na niego a później na lekarzy . Byli uśmiechnięci . Oznaczało to jedno . Operacja przeszła pomyślnie . Pielęgniarka powiedziała , że Harry obudzi się za około pół godziny . Przytuliłaś go i poszłaś z uśmiechem na twarzy po krzesło . Postanowiłaś , że będziesz przy nim siedzieć aż się obudzi .

Po chwili przyszła Taylor . Patrzałaś na nią z niedowierzaniem . Rozmawiała z lekarzem . Po dwóch minutach weszła na salę . Uśmiechnęła się do Ciebie złowieszczo . Wzięła krzesło i usiadła po drugiej stronie łóżka . Zaczęło się w Tobie gotować . Chłopacy weszli do sali i w tym samym momencie stanęli spojrzeli się na Tay . Zaczęli się jej wypytywać po co tu przyszła a ona na to " W końcu jestem jego dziewczyną , wypada być przy nim " Odwróciłaś się do chłopaków , dziwnie się na nich spojrzałaś a oni na Ciebie . Swift wzięła z torebki szminkę i zaczęła malować sobie usta gdy Ty miałaś cały rozmazany makijaż . Po chwili Harry zaczął mrugać . Taylor zaczęła krzyczeć " O Boże ! Harry ! Co się stało !? Kiedy mnie zawiadomili od razu przyjechałam ! Byłam tutaj całą Twoją operację ! Ciągle płakałam ! " i rzuciła się na Harry'ego . " Ty zdziro ! " powiedziałaś . " Przyjechałaś 5 minut temu ! Prawie przez cały czas się malowałaś i nawet nic na jego temat nie powiedziałaś ! Ja byłam tutaj cały czas z nim i ciągle płakałam ! Tobie nawet jedna łza nie poleciała ! Życzę szczęścia w dalszym życiu ! " krzyknęłaś a wszyscy stali jak wryci .

Szybkim krokiem wyszłaś z sali a Liam zaczął za Tobą biec .

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dziękuje za przeczytanie :)
Liczę na komentarz :)
Nie miało to w żaden sposób obrażać Shipperek Haylor :)
Dzięki za dotrwanie do końca :)